Znajdujące się w kościele Saint
Sulpice w Paryżu malowidło ścienne autorstwa Eugene Delacroix stanowi
ilustrację biblijnej przypowieści o walce Jakuba z aniołem. Walczące postacie
zostały umieszczone na tle pejzażu, pod rozłożystymi drzewami, skarpy
oddzielają znajdujących się w centralnym punkcie obrazu od pozostałych
uczestników historii, towarzyszących Jakubowi służących. Szczerze mówiąc to
fresk nie należy do moich ulubionych, ale zainteresował mnie temat – walczący
anioł. Biblijna przypowieść pozostawia wiele możliwości interpretacyjnych
dotyczących walki pomiędzy człowiekiem a Bogiem (?), bo przecież anioł to boski
wysłannik.
Gdy
zaś wrócił i został sam jeden, ktoś zmagał się z nim aż do wschodu
jutrzenki, a widząc, że nie może go
pokonać, dotknął jego stawu biodrowego i wywichnął Jakubowi ten staw podczas
zmagania się z nim. A wreszcie rzekł:
"Puść mnie, bo już wschodzi zorza!" Jakub odpowiedział: "Nie
puszczę cię, dopóki mi nie pobłogosławisz!" Wtedy [tamten] go zapytał: "Jakie masz
imię?" On zaś rzekł: "Jakub".
Powiedział: "Odtąd nie będziesz się zwał Jakub, lecz Izrael, bo
walczyłeś z Bogiem i z ludźmi, i zwyciężyłeś".
Ale ja nie podejmuję się
interpretacji Biblii, od tego są specjaliści. Na obrazie Delacroix centralne
miejsce zajmują walczący, to na nich pada światło, to oni przedstawieni zostali
w jasnych barwach. Dla mnie ich walka przypomina taniec dwóch równorzędnych
partnerów. Anioł w przeciwieństwie do wcześniejszych malarskich wizji nie
góruje nad Jakubem. Przypomina on bardziej człowieka niż boskiego wysłannika,
gdyby nie skrzydła i mało męska szata, to muskularna postać nie różniłaby się
niczym od pozostałych uczestników opowieści. Przed walczącymi leży zbroja,
walczą gołymi rękoma. Twarze nie mają wyrazu. Jedynie postawy wyrażają emocje,
a może brak emocji. Jakub walczy bo musi uzyskać odpowiedz Boga, znak,
błogosławieństwo, anioł walczy, bo jego zadaniem jest niedopuszczenie człowieka
przed oblicze Pana.
Obok zdjęcie kościoła Saint - Sulpice (niestety moje zdjęcie walczącego anioła z powodu ciemności panujących w kaplicy nie nadaje się do prezentacji).
Podobno freski z kościoła
Saint-Sulpice uważane są za kulminacyjny punkt w twórczości Delacroix, a Jakub
przedstawia samego malarza, młodego buntownika nie obawiającego się sięgać nawet po to, co
boskie.
Istnieje też hipoteza mówiąca o
tym, że obraz zawiera wskazówki mające związek z tajemnicą skarbu z Rennes – le
– Chateau oraz tzw. linią róży (chrystusowym rodem królów Francji).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz