niedziela, 12 sierpnia 2012

Anioł Zwiastowania Filipino Lippi


W jednym z moich ulubionych rzymskich kościołów Santa Maria sopra Minerva znajdują się przepiękne freski autorstwa Filippino Lippi. Jakkolwiek bardziej cenię dzieła Filippo Lippi (ojca), to muszę przyznać, że te pokrywające całą kaplicę kardynała Carafy malowidła przykuwały wzrok. Zostały one chyba dość niedawno odnowione, gdyż świeżość i różnorodność barw nie pozwalały przejść obok nich obojętnie. Centralnym punktem obrazu są zwiastowanie oraz wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny, ale fresk jest tak bogaty w postacie, zdarzenia, elementy architektoniczne, że nie wiadomo na co patrzeć najpierw, jak zapamiętać, jak ogarnąć wzrokiem całość, czy choćby poszczególne detale. Wybrałam dwie postacie, które postanowiłam zachować w pamięci. Były to stojący profilem do widza eteryczny anioł z lilią w prawej dłoni oraz Maryja. 

Ofiarodawca kaplicy Oliviero Caraffa za namową Lorenzo de Medici zdecydował się zatrudnić Filippino Lippi, jednego z najlepszych malarzy renesansu; ucznia Fra Fillippo Lippi, Sandro Botticellego a także naśladowcę Masaccia. Powstałe około 1492 roku dzieło przedstawia 
temat Zwiastowania w nietypowy sposób. Anioł odwiedza Maryję nie jak dotąd w Ogrodach, czy na krużgankach świątyni, ale w celi klasztornej. Małej, skromnej, pełnej książek. Znajdująca się w centrum fresku Maryja była akurat w trakcie modlitwy, kiedy odwiedził ją Anioł Gabriel. Anioł w lekkim półukłonie, z rękoma skrzyżowanymi na piersiach, odziany w bladoniebieską szatę, wpatruje się nabożnie w Maryję. Przez szaty zarówno anioła, jak i Maryi przenika promień, który nadaje im świetlisty blask. Światło podkreśla najważniejsze elementy obrazu a także symbolizuje dobroć i czystość. Twarz anioła jest twarzą dziecka, twarzą, która wyraża przejęcie z powodu powierzonej mu misji oraz podziw i nabożność. Maryja natomiast przyjęła nietypową postawę, nie skłania się aniołowi, nie przyjmuje kornie jego nowiny, odwrócona do niego plecami przyklękając na krześle udziela błogosławieństwa klęczącemu kardynałowi, co można tłumaczyć tym, iż otrzymawszy dar od Pana udziela tego daru także jego wyznawcom.


9 komentarzy:

  1. A czemu wpisy są tak rzadko? mogłabym czytać o tych pięknych aniołach codziennie. Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Magdo - zapraszam do współtworzenia bloga. Niestety prowadząc dwa blogi nie jestem w stanie pisać tak często, jak bym chciała, ale postaram się zwiększyć częstotliwość wpisów. Cieszę się, że ci się tutaj podoba :)

      Usuń
  2. o widzisz, i już się kolejny podczytujący odezwał, a tak się martwiłaś ;)
    Aniołów wszyscy potrzebujemy, a ich historie u Ciebie tylko dowodzą ich niezbędności ;), fresk piękny, a jeszcze jaka barwna postać ojca ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytelnicy zawsze cieszą, żałuję tylko, że moje współtworzące bloga ostatnio nieco o nim zapomniały, ale wiadomo, że każdy ma swoje blogi i ograniczony wymiar czasu na pisanie.
    A tatuś Lippi rzeczywiście był postacią nieszablonową, może kiedyś i o nim napiszę parę słów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;), ale też zwierzchnicy mieli do niego lekką słabość ;), napisz, napisz koniecznie ;)

      Usuń
  4. Wow! świetny blog... Jestem pod wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
  5. Upadły anioł oraz Marto bardzo mi miło- zapraszam do współpracy lub do odwiedzin :) Przepraszam, że tak późno odpowiadam, ale byłam na urlopie

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń