czwartek, 21 listopada 2013

Czas aniołów Iris Murdoch


Po pozytywnej recenzji u Kasi (Moja pasieka) miałam przekonanie, że książka nie powinna mnie rozczarować. I nie myliłam się. Było to pierwsze spotkanie z prozą Iris Murdoch, ale na pewno nie ostatnie.
Zarówno miejsce akcji (zamykające się niemal wyłącznie w granicach plebani londyńskiej parafii położonej przy zrujnowanej świątyni), czas (zima, której oprócz mrozu i śniegu towarzyszą opary mgieł), jak i zamknięci w sobie i w murach domostwa bohaterowie, kreują mroczną, tajemniczą i niepokojącą atmosferę. Właściwie od pierwszej strony wiadomo, iż bohaterów czeka coś bardzo nieprzyjemnego. Czytając miałam wrażenie, jakbym oglądała teatralny dramat.
Mieszkańcy plebanii tworzą ciekawe zbiorowisko niejednoznacznych postaci, powiązanych więzami krwi, wzajemnych zależności oraz chorych relacji. Akcja toczy się wokół stroniącego od ludzi pastora Karela, który wygłaszanymi tezami na temat nieistnienia Boga odwraca (świadomie bądź nie) uwagę od skrywanych, wstydliwych (?), amoralnych, paskudnych sekretów. Czy pastor, który z ambony zadaje parafianom pytanie "A co będzie, jeśli wam powiem, że Boga nie ma?" oczekuje odpowiedzi, pomocy, pragnie wzbudzić zainteresowanie, czy też liczy na to, że zszokowani wierni skupią się na kwestiach natury filozoficzno-moralnej, a nie na jego osobie, a może tak naprawdę nie obchodzi go wcale, co myślą inni, skoro on odkrył, że nie ma Boga, a skoro nie ma Boga to nie ma też moralności, nie ma Dobra i Zła. Bezwzględny i okrutny pastor uzależnia od siebie najbliższe otoczenie, wywierając na mieszkające z nim kobiety jakiś niesprecyzowany czar, urok (?), przymus, które sprawiają, iż zarówno córka, jak i bratanica i gosposia postępują zgodnie z jego życzeniami, a te są nieludzkie, krzywdzące, a nawet przestępcze. W kręgu zależności od pastora pozostają głównie kobiety (choć nie da się ukryć, że jego szatańskie oddziaływanie odnosi wpływ także na brata pastora Marka).
Pozbawiona urody i talentu, niekochana przez Karela córka Muriel zajmuje się pisaniem wierszy i opieką nad chorą kuzynką. Piękna, eteryczna, pełna powabu, częściowo sparaliżowana bratanica pastora, (czas pokaże, jakie więzy pokrewieństwa łączą ją z bohaterami dramatu), Elżbieta popada w coraz większą apatię, jest bezwolna i obojętna na wszystko co wokół niej i co z jej udziałem dzieje. I najciekawsza z trzech kobiecych bohaterek; ciepła, budząca macierzyńskie uczucia i sympatię czytelnika, Pattie, czarnoskóra służąca o trudnej przeszłości i braku widoków na przyszłość, kochanka Karela, broniąca doń skutecznie dostępu licznym parafianom.
Postacie są ciekawe i wyraziste, i choć Elżbieta wydaje się nijaka, to czas pokazuje, iż jej apatia i bezwolność mogą być uzasadnione okolicznościami.
Cała akcja rozciąga się na przestrzeni kilku dni i właściwie to nie ona jest tu najważniejsza, jest jedynie tłem dla ukazania rozważań na temat toksycznych relacji międzyludzkich, wzajemnych zależności, różnic pokoleniowych, wpływu warunków zewnętrznych na psychikę człowieka, istnienia moralności / niemoralności w świecie, w którym ludzie nie wierzą w Boga.
Czyta się lekko (dzięki ciekawym, zwięzłym i trafnym opisom oraz sporej ilości dialogów), choć treści w niej prezentowane lekkie nie są.
A zasadnicze pytanie czy moralność w świecie, w którym Bóg nie istnieje jest możliwa – pozostaje bez odpowiedzi, bowiem każdy z bohaterów prezentuje inny pogląd (pastor Karel oddaje się rozpaczy i szaleństwu, nurza się w bluźnierczych praktykach), jego brat Marek uzasadnia, iż należy postępować zgodnie z zasadą „carpe diem”, syn rosyjskiego emigranta próbuje uchodzić za cynika bez zasad, który zarówno z Bogiem, jak i bez Boga nie widzi potrzeby posiadania sumienia i przejmowania się jego wyrzutami, jego ojciec szuka ratunku w miłości, tyle, że ona nie przynosi szczęśliwego finału.
Autorka w sposób odważny (powieść powstała w latach 60-tych ubiegłego wieku) i bardzo subtelny podejmuje drażliwe i kontrowersyjne tematy wykorzystywania seksualnego, przy czym dotykając ich nie popada w bulwarowość, czy sensację.
Czas aniołów stawia wiele pytań, nie dając odpowiedzi, a tym samym zmusza do przemyśleń. Lektura pozostawia pewien niepokój i zamęt.

Moja ocena- 4+/6

4 komentarze:

  1. się cieszę :) i z tego, że jeszcze ktoś tu zagląda na pokryty kurzem i pajęczyną blog :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam, Twój blog został nominowany do Liebster Blog Award. Jeśli masz ochotę wziąć udział w zabawie, zapraszam - http://ksiazkiprzykawie.blogspot.com/2014/01/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  3. dziękuje za wyróżnienie:-)

    OdpowiedzUsuń