W zaprojektowanej przez Rafaela kaplicy Chiggich w kościele Santa Maria del Popolo znajduje się kolejny Anioł autorstwa Gianlorenzo Berniniego. W bogato zdobionej w rzeźby z marmuru, płaskorzeźby z brązu oraz obrazy poświęconej rodzinie bankiera Chiggi Kaplicy znajdują się w dwóch przeciwległych niszach rzeźby Berniniego; Habbakuk i Anioł oraz Daniel. Te dwie rzeźby są opowieścią jednej historii.
Habbakuk był jednym z proroków Starego Testamentu, prorokiem, który przepowiedział unicestwienie Ziemi. Wg apokryficznej księgi Biblii w chwili, kiedy prorok Daniel, wrzucony przez Babilończyków do jaskini lwów, modlił się o wybawienie, Habbakukowi ukazał się Anioł, nakazujący mu zaniesienie Danielowi pożywienia. Ponieważ Habbakuk się wzbraniał tłumacząc, iż nie zna żadnego Daniela, ani nie wie, gdzie znajduje się jaskinia lwów, Anioł chwycił Habbakuka za czubek głowy i trzymając za włosy przeniósł do Babilonii.
W rzeźbie Berniniego Anioł jedną ręką trzyma za włosy proroka, a drugą coś wskazuje. Wg „spiskowej teorii" Dana Browna w książce Anioły i Demony wskazuje kolejny kościół na ścieżce oświecenia prowadzący do Świątyni Iluminatów. Nie miałam możliwości obejrzenia Kaplicy Chiggi w pełnej krasie, gdyż od kilku lat jest ona w renowacji, ale z opisu umiejscowienia obu rzeźb można domyślić się, iż Anioł wskazuje miejsce, do którego ma się udać Habbakuk, czyli legowisko lwów i znajdującego się tam Daniela.
W tej kompozycji uderzają kontrasty. Młodość – dojrzałość, ufność- przerażenie, lekkość – ciężar. Przerażonej twarzy starego proroka odpowiada spokojna, uśmiechnięta, a nawet figlarna twarzyczka anioła-chłopca. Habbakuk i Anioł to jedna z mniej znanych rzeźb Berniniego, a szkoda, bo moim zdaniem jest równie piękna, jak inne jego dzieła. Przedstawia zarówno doskonałość anatomiczną postaci muskularnego, atletycznego proroka jak i lekkość i jakąś ulotność postaci przyobleczonego w ciało anioła. Nie wiem, kiedy skończy się renowacja Kaplicy, ale jeśli będziecie w Rzymie i wasze ścieżki doprowadzą was do kościoła Santa Maria del Popolo, który jest miejscem ze wszech miar wartym odwiedzenia (o czym piszę tutaj) przyjrzyjcie się też kolejnemu Aniołowi Berniniego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz