niedziela, 29 stycznia 2012

Florenckie lato - Judith Lennox


Moją pierwszą książką z aniołem (oczywiście nie w ogóle, ale od kiedy istnieje wyzwanie :) ) okazała się ta, zupełnie niespodziewanie.

Anioł, który się w niej pojawia nie ma skrzydeł ani aureoli. Wygląda zupełnie zwyczajnie, jak turysta - wędrowiec z plecakiem i w podróżnym ubraniu. A jednak na błotnistej ziemi nie odznaczyły się ślady jego butów...

Pojawia się w ważnym dla jednej z głównej bohaterek momencie i udziela jej jednej, dość enigmatycznie brzmiącej rady. Jakiej? Przeczytajcie sami :)

A tu cała moja recenzja tej książki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz