czwartek, 3 listopada 2011

Anioł w Krakowie film Beresia i Więcka

„Anioł w Krakowie” to poetycki film spółki Więcek „Baron” i Bereś o losach zesłanego na ziemię anioła Giordano. W rolę niesfornego, rozczochranego, łobuzerskiego, bardziej ludzkiego niż anielskiego anioła wcielił się Krzysztof Globisz.
Giordano kocha muzykę Elvisa i zamiast śpiewać w anielskich chórach woli wyskoczyć do Czyśćca i porozmawiać z ludźmi. Niezdyscyplinowany Anioł zostaje za karę zesłany na ziemię. Każdego dnia ma spełnić chociaż jeden dobry uczynek.
Zamiast do "depresyjnej", pomarańczowej Holandii trafia do Polski, do Krakowa. Giordano, początkowo niezadowolonemu z miejsca zesłania, z chwilą, kiedy poznaje je lepiej, zaczyna się coraz bardziej podobać na ziemi.
Anioł w ludzkiej postaci jest nieco naiwnym dużym dzieckiem, pełnym optymizmu i wiary w ludzi. Podczas swej ziemskiej wędrówki napotyka wyjątkowo dziwacznych osobników, z których najbardziej charakterystycznym jest kloszard Szajbus. W rolę Szajbusa wcielił się Jerzy Trela.
Gra aktorska obu panów to prawdziwy majstersztyk. Gdybym miała wyobrazić sobie anioła w ludzkiej postaci miałby on wygląd pana Krzysztofa; ciepły, pogodny, „misiowaty”, wzbudzający zaufanie i sympatię. a jednocześnie nie przesłodzony. Przeciwwagą postaci Giordana jest Szajbus. Ksywka mówi sama za siebie. Budzący początkowo śmiech, ale i obawę dziwak z czasem odkrywa swoje prawdziwe oblicze. Pan Jerzy gra bardzo przekonywająco postać krakowskiego kloszarda, który miał swój pierwowzór w rzeczywistej postaci.
Film ma jeszcze jednego bohatera, a jest nim Kraków, piękny, klimatyczny, magiczny Kraków z Rynkiem, kościołem Mariackim, Sukiennicami, Plantami, Wisłą. Premiera filmu miała miejsce w 2002 r. Anioł w Krakowie jest obrazem wyjątkowym, nie dającym się sklasyfikować. Stanowi on alternatywę dla produkcji kinowej, w której królują filmy sensacyjne, romantyczne komedyjki czy ambitne, czasami nazbyt ambitne kino.
„Anioł w Krakowie” to film prosty, ale nie naiwny (choć naiwny jest jego bohater). Bo o rzeczach ważnych i istotnych najlepiej mówić prostymi środkami wyrazu. Przesłanie filmu zawiera się w stwierdzeniu, iż anioły są wśród nas, trzeba tylko dobrze się rozejrzeć.
„Anioł w Krakowie” został hojnie obsypany różnymi nagrodami m.in. Nagrodą Prezydenta Miasta Gdyni (najlepszy debiut aktorski-Ewa Kaim), Nagrodą Video Studio Gdańsk (najlepszy film komediowy) oraz nagrodą za najlepszy debiut reżyserski dla Artura Więcka. Nominowany był również do Złotych Lwów.
Kontynuacją losów sympatycznego Giordano jest „Zakochany anioł”.

2 komentarze:

  1. Film oglądałam bardzo mi się podobał. Zwłaszcza scena Anioła spacerującego po Krakowie. W tej roli Krzysztof Globisz był wyśmienity.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie także podobała się rozanielona buzia Pana Globisza, którego zachwycała każda uliczka i każdy przejaw życia, uśmiechał się do świata, do ludzi, do siebie. Tak właśnie się czuję podczas moich podróży, albo na muzycznych ucztach duchowych :)

    OdpowiedzUsuń