środa, 30 listopada 2011

Ekstaza Świętej Teresy Bernini - czyli anielski Rzym część 2

Ekstaza Św. Teresy to jedna z najbardziej znanych i rozpoznawalnych, a jednocześnie jedna z najbardziej kontrowersyjnych rzeźb Berniniego.
W powstałej na zamówienie kardynała Cornaro, w latach 1647-1652, w kościele Santa Maria della Victoria kaplicy główną część kompozycji stanowią leżąca na obłoku Święta Teresa i anioł. Kaplica, będąca połączeniem architektury z rzeźbą stanowi typową dla baroku teatralną kompozycję. Po obu jej stronach, w lożach znajdują się sylwetki kardynała Cornaro oraz członków jego rodziny. Na świętą Teresę i anioła spływają wykonane z brązu złote promienie. Kiedy promienie oświetla światło dnia (padające z niewidocznego, znajdującego się w głębi kaplicy okna) na białe, marmurowe postacie Świętej i anioła spływa złocista poświata.
Święta Teresa w swojej autobiografii pisze:
„Ujrzałam obok mnie, po mojej lewej stronie, anioła w cielistym kształcie.(…) Nie był wysoki, ale niski i bardzo piękny. (…) W jego rękach ujrzałam długą, złotą włócznię, a na końcu żelaznego ostrza wydawało mi się, ze widziałam płomyk ognia. Wydawał się wbijać włócznię w moje serce kilkakrotnie tak, aby przeszła moje trzewia. Gdy ją wyciągnął pomyślałam, że wyciągnie je ze środka i pozostawi mnie całą w płomieniach wielkiej miłości do Boga. Ból był tak ostry, że zmusił mnie do wydania kilku jęków, a słodycz wyrządzona mi tym ogromnym bólem tak wielka, jakiej nikt nigdy nie chce stracić.”
Stojący nad Świętą Teresą anioł trzyma w ręku włócznię, którą właśnie wyjął z jej serca. Anioł delikatnie odsłania szatę, aby mógł ponownie zanurzyć ostrze w serce i napełnić niewiastę Bożą miłością. Anioł ma delikatne rysy i tajemniczo się uśmiecha, jakby wyrażał zrozumienie dla ekstatycznego uniesienia kobiety. Kobieca postać leży na plecach, oczy ma przymknięte, a usta rozchylone w niemej ekstazie. Wyraz jej twarzy wyraża ból i rozkosz równocześnie. Szaty niewiasty i anioła tworzą niemal jedność. Kompozycja jest wyrazem idealnego połączenia miłości ziemskiej z miłością niebiańską. Sam Bernini uważał, iż ..to najlepsze dzieło, jakie stworzył…
Jeden z synów Berniniego napisał o kaplicy:
Tak piękne omdlenie powinno być nieśmiertelne, ale ponieważ ból nie wznosi się do Boskiej Obecności w tym kamieniu Bernini uczynił go wiecznym.
I choć większość zachwytów dla dzieła Berniniego w kaplicy Cornaro dotyczy postaci Świętej Teresy, nie można nie zauważyć anioła, który jest siłą sprawczą tego bólu, ekstazy, uniesienia.
Patrząc na twarz Świętej Teresy mam nieodmiennie,(zapewne nie ja jedna), zgoła przyziemne skojarzenia, ale to już zupełnie inna historia.

Cytaty pochodzą z książki Geniusze Rzymu Jake Morrissey.

7 komentarzy:

  1. Chciałbym kiedyś zobaczyć Ekstazę Św. Teresy. Jak dla mnie to rzeźba bardziej wyrażająca ludzką naturę człowieka, niż duchową.

    OdpowiedzUsuń
  2. @Anonimowy - wg mnie oba pierwiastki są równoważne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie intrygujace jest wspomniane otoczenie, balkony z "publicznościa" zastygłom w bezruchu, co sami czynimy oglądając Ekstazę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy tylko ja w tym aniele widzę Kupidyna? Czy tylko ja dostrzegam w tej rzeźbie ekstazę seksualną? Czy tylko ja odczytuję symbolikę włóczni? Rozpalonego do czerwoności grotu? Bólu, który sprawia przyjemność?

    OdpowiedzUsuń
  5. nie ty jeden:-) jak napisałam w poście patrząc na rzeźbę mam całkiem przyziemne skojarzenia, nie chciałam pisać dosadnie ale właśnie to miałam na myśli

    OdpowiedzUsuń
  6. Kto dociekliwy będzie analizował czas gestu, ułożenie fałd, światło w pochyleniu, kierunki rąk, cień na policzkach, i w tych detalach być może rozpozna przyziemne zmysły ludzkiego zadowolenia. Kto przeżył... patrząc nie skomentuje, bo tylko jedna myśl zdaje się adekwatna: tak, wiem jak bywa cudnie!!! .

    OdpowiedzUsuń